Rolex Oyster GMT Master II



Blog ma na celu prezentację najciekawszych modeli zegarków, bo zegarek to nie tylko miernik czasu czy ozdoba, zegarek to coś więcej.
Wydawnictwo zlote mysli szaleje. Wypuscili kolejna ksiazke, ktora mozna sciagnac za darmo i dopiero pozniej zdecydowac czy i ile jest ona warta.
Jest to ebook 'Praca a sukces' Witolda Wójtowicza.
Nie ma żadnego haczyka - każdy może wziąć udział w tej promocji. Zasada będzie prosta: > Ściągnij > Przeczytaj > Zdecyduj, ile warta jest ta wiedza > I dopiero zapłać
Polecam. Jest to na prawde wartosciowa publikacja. Ale pospiesz sie. Ksiazka dostepna tylko do 9 marca 2009.
Sciagnij tutaj
Seiko jest japońską marką zegarkową produkującą szeroką gamę różnorodnych zegarków i wiele z nich całkiem ciekawych, jak prezentowany wcześniej Spring Drive Moon Phase. Prezentowany tutaj model kosztuje sporo mniej b0 w okolicach 700 Euro.
Koperta wykonana jest ze stali szlachetnej - 40mm średnicy i 12mm grubości. Na tarczy poza wskazaniem czasu znajduje się wskaźnik roku przestępnego, spory datownik, wskaźnik miesiąca i czas 24 godzinny. Tarcza przykryta jest odpornym na zarysowania szkiełkiem szafirowym.
Zegarek ma kaliber bazowy Kinetic Perpetual, niestety oparty o mechanizm kwarcowy, ale wyposażony w mechanizm ładujący baterie dzięki ruchom rotora napędzanego ruchami nadgarstka - podobnie jak w zegarkach automatycznych (Kinetic), nie ma więc potrzeby wymiany baterii. Mechanizm ma dodatkową ciekawą funkcję - Auto Relay, może być odstawiony na dłuższy czas (nawet 4 lata) przechodzi wtedy w tryb uśpienia, zmieniając jednak daty i po ponownym poruszeniu budzi się i jest od razu gotowy do działania. Kalendarz rozpoznaje lata przestępne i będzie funkcjonował prawidłowo bez potrzeby dostosowania daty do roku 2100. Seiko produkuje całkiem ciekawe mechanizmy, więcej informacji o nich na stronie producenta (w języku angelskim). http://caliber.seikowatches.com/
Wodoodporność rzędu 100 metrów. Moim zdaniem bardzo ciekawa i niedroga propozycja.
Baume et Mercier to szwajcarska manufaktura produkujca bardzo 'czyste' w wygladzie zegarki, przynajmniej tam mi sie kojarzy. Piekne biale tarcze i niebieskie wskazowki to najlepsze egzemplarze. Moje ulubione modele naleza do kategorii Classima Executives, wystepuje w niej kilka bardzo ciekawych zegarkow, najlepsze w podkategorii contemporary.
Najbardziej reklamowanym modelem jest XL z otworem w taczy pokazujacym kolo balansowe. Srednica koperty modelu odrobine wieksza niz standardowa - 42mm. Koperta z wypolerowanej stali szlachetnej. Tarcza opalizujaco srebrna z giloszowanym ornamentem, proste lacinskie indeksy i wspomniany otwor pokazujacy kolo balansowe. Ciemny brazowy pasek wykonany jest ze skory aligatora plus zapiecie typu motylkowego. To co mi szczegolnie sie tu podoba to piekne blekitne wskazowki z barwionej stali, swietnie pasujace do jasnej tarczy. Nie jestem pewien dlaczego akurat ten model jest najmocniej reklamowany, w moim odczuciu inne sa duzo ladniejsze, nawet ten najprostszy bez otworu w tarczy, czy tez model ze wskazaniem rezerwy chodu, ale coz o gustach... cena zegarka roznia sie znacznie w zaleznosci od modelu i materialow, jednak zaczynają się powyzej 1000 Euro, moim zdaniem warto. Wszystkie modele do obejrzenia na stronie producenta.
Wydawnictwo Złote Myśli oferuje jedną ze swych najlepszych książek pełną wersję hitowego ebooka Nikodema Marszałka pt. "Motywacja bez granic"do pobrania za darmo, po przeczytaniu zdecyduj ile jest warta. Możesz przesłuchać darmowy fragment tutaj:
Dlaczego zdecydowali się oferować jedną ze swych najlepszych pozycji za darmo? "Chcemy, pomóc ludziom w Polsce osiągnąć sukces,
dostarczając im praktycznej wiedzy, jak również
motywacji do działania, żeby skutecznie zastosowali
tę wiedzę w swoim życiu. Chcemy pomagać im zmieniać
swoje życie na lepsze."
Sukces definiujemy jako osiągnięcie równowagi
pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. I chcemy,
aby każdy człowiek w Polsce mógł wykorzystać swoje
szanse!
Nie ma żadnego haczyka - każdy może wziąć udział w tej promocji. Zasada będzie prosta:
> Ściągnij
> Przeczytaj
> Zdecyduj, ile warta jest ta wiedza
> I dopiero zapłać
Ściągnij tutaj
Jak mówi Mateusz Chłodnicki, szef wydawnictwa:
"
Jesteśmy tak pewni wartości tej publikacji, że poszliśmy na całość! Bez żadnych haczyków - proste zasady. Pobierasz, czytasz, a potem decydujesz, ile chcesz zapłacić. Powyższa opinia nie jest bynajmniej przypadkowa, gdyż "Motywacja bez granic" zebrała już 424 oceny, a Czytelnicy ocenili ją na 5,40/6.
Zdecydowaliśmy się na taki krok, aby wiedza zawarta w tej książce trafiła do jak największej liczby osób. Wierzymy w to, że każdy po przeczytaniu tej książki będzie chciał za nią zapłacić, bo po prostu jest ona doskonała. Niektórzy mówią, że jesteśmy naiwni i nikt nie będzie płacił... ciekaw jestem jak Ty zareagujesz. Czy w ogóle przeczytasz tę książkę?
Przeczytaj i odmień swoje życie - teraz jest na to najlepszy moment! Liczę na to, że każda osoba, która doczytała do tego miejsca, kliknie teraz w ten link, a następnie pobierze tę niesamowitą publikację autorstwa Nikodema Marszałka, przeczyta ją i samodzielnie oceni ile ta wiedza jest warta."
Etykiety: audiobooki, ebooki, książki, motywacja
Mniej znana w Polse, bardziej w UK marka Oris wypuszcza zgrabne cacka. Prezentowany model ma kopertę ze stali szlachetnej o średnicy 40,0 i wysokości 11,6 mm. Mechanizm funkcjonuje w oparciu o napęd automatyczny ETA 2688/2671 a rezerwa chodu wystarcza na 38 godzin . Tarcze dostępne są w kolorze czarnym lub srebrnym. Wszystko pokrywa odporne na zarysowania szkiełko szafirowe. Standardowo dostępny jest na eleganckiej czarnej/brązowej skórze lub bransolecie. Producent określa wodoodporność na 30 m/100stóp. Funkcje dodatowe: podwójna strefa czasowa, dzień, data i moje ulubione - wskazanie faz księżyca. Dodatkową cechą jest luminescencja wskazówek (przydatna w ciemnych zaułkach ;)) Zegarek dosyć klasyczny plus wskazanie faz księżyca na tarczy (jeden z elementów, który osobiście lubię). Zetknąłem się z ceną 1230€ czyli niecałe 4200 pln po obecnym kursie, moim zdaniem dobra cena, w necie można dostać sporo taniej, ale pewnosci co do kupowania na stronach do końca nie mam.
Wybrałem się ostatnio ze znajomymi na snowboard. Jakoś między jednym zjazdem a drugim stwierdziłem, że mój opisywany wcześniej Tissot Le Locle jest chyba odrobinę zbyt elegancki jak na strój snowboardowy i uprawianie tego typu sportów. Zacznę więc nieśpieszne poszukiwania bardziej sportowego zegarka.
Pierwszą marką jaka przychodzi mi na myśl gdy rozważam zegarki sportowe jest Omega, firma jest w końcu oficjalnym timekeeperem na Igrzyskach Olimpijskich i z ich okazji zazwyczaj wypuszcza jakąś limitowaną serię olimpijskich Omeg.
Ale nie będę tutaj pisał o nich, tak naprawdę moim zdaniem kółka olimpijskie psują obraz tarczy a ceny osiągane przez fakt limitacji zegarków odstraszają jeszcze bardziej.
Zajmiemy się zegarkiem reklamowanym jako wybór Georga Clooneya, jeśli Omega Planet Ocean Chrono jest dobra dla niego, to z pewnością byłaby też dla mnie. Pierwszą rzucającą się w oczy cechą jest pomarańczowy kolor, moim zdaniem wybór całkiem ciekawy, przecież kolor jest dynamiczny i z pewnością pasuje do sportowego zegarka.
Prezentowany model ma kopertę ze stali nierdzewnej o solidnej średnicy 45.5mm, napęd automatyczny kaliber Omega 3313 z wychwytem współosiowym, rezerwa chodu znowu solidne 52 godziny. Tarcza w kolorze czarnym ze srebrnymi indeksami. Nie muszę oczywiście wspominać, iż tarczę chroni wypukłe szkiełko szafirowe, bardzo solidnie odporne na zarysowania. Wersja na bransolecie, pasku (czarnym i pomarańczowym) lub gumie. Funkcje: data, chronometr, chronograf, mała sekunda. „Wyporność” zegarka sięga solidnych .
Swego czasu zapytałem się w grupie poświęconej zegarkom na Goldenline.pl o pomoc w wyborze. Nie byłem wtedy jeszcze dokładnie pewny czego szukam, chociaż miałem już zarysowany zakres cenowy, cechy jakich poszukuję, a nawet głównego kandydata (pisałem o nim wcześniej na blogu – Marice Lacroix Les Classiques Moonphase). Jeden z użytkowników grupy polecił mi wtedy właśnie Tissota Le Locle, jako niedrogi, acz sympatyczny zegarek automatyczny. Niestety zdjęcia, które wtedy znalazłem nie były dla mnie przekonujące, i dodatkowo marka Tissot nie kojarzyła mi się zbyt atrakcyjnie: zegarki sportowe, „motoryzacyjne” czy jakieś dziwne T-touch często z nieatrakcyjnym „T” na wskazówce sekundowej, to zdecydowanie nie było to czego ja szukałem, czyli raczej eleganckiego, klasycznego zegarka. Rozważałem wtedy również zakup Atlantica Worldtimer, ale zakupił go sobie mój kolega, a i jego wygląd w 100% mi się nie podobał (chociaż bardzo ładnie jest widoczny mechanizm). Przeprowadzka do Londynu nie zakończyła moich poszukiwań zegarkowych, a nawet je przyspieszyła (możliwość bezpośredniego kontaktu z wieloma przeróżnymi modelami -Zenith rules!- plus przypływ gotówki ;)) i pewnego razu wpadł w moje ręce katalog jednego ze sklepów jubilerskich z dużym, wyraźnym zdjęciem Tissota Le Locle, i to była niemalże miłość od pierwszego wejrzenia.
Dodatkowym jego atutem obok wyglądu był fakt, iż jest to zegarek automatyczny i jego cena to około połowa ceny ML Les Classiques Moonphase… A co mi się w nim tak podoba? Ciemny skórzany pasek kontrastujący z jasną, srebrną tarczą, na niej z kolei czarne indeksy – rzymskie cyfry. Błyszcząca koperta ze stali szlachetnej o słusznej średnicy 40 mm i szkiełko szafirowe są zarówno trwałe jak i pięknie połyskujące. Szklany dekiel umożliwia zajrzenie do serca zegarka, zobaczenie rotora napędzającego mechanizm i spód jest dodatkowo bardzo estetycznie wygrawerowany. Zegarek posiada zapięcie motylkowe, bardzo szybko się więc go rozpina.
Zegarek poza czasem wskazuje również datę, w niewielkim okienku na godzinie 3. Bardzo lubię patrzeć na ruch wskazówki sekundowej, prawie płynący zamiast skokowego, który możemy zaobserwować w przypadku zegarków kwarcowych. To co da się zaobserwować na tarczy to fakt, iż firma produkuje zegarki od 1853 roku, fakt, że jest to zegarek automatyczny i kraj produkcji (Swiss Made, Le Locle to nazwa miejscowości w której mieści się siedziba firmy). Klasa odporności zegarka jest niewielka – 30 metrów, jednak nie zamierzam w najbliższym czasie zajmować się nurkowaniem ;). Zegarek kosztował 235 Ł, widziałem go również ostatnio w Polsce w cenie 1300 pln. Na końcu zamieściłem filmiki pokazujące jak płynnie porusza się wskazówka sekundowa zegarka.
Co było obowiązkowym prezentem na komunię w czasach mojej młodości? Oczywiście zegarek, najlepiej elektroniczny, z kalkulatorem czy innymi bajerami, a jak ktoś dostał Casio a nie jakąś tanią wersję z targu to było COŚ. Może prezentowane tutaj modele trudno nazwać luksusowymi, jednak są one bez wątpienia trendy, tzn. są obecnie w Londynie, więc podejrzewam, że za jakiś czas również w Polsce. Powracanie do starych wzorców nie jest w modzie niczym nowym, także trend na elektroniczne, proste zegarki sprzed 15 lat także mnie nie dziwi. Dostępne są dwie zasadnicze odmiany metalowa - ok. 20 Funtów i plastikowa w cenie około 10 funtów (ach te kropelki potu zbierające się pod plastikiem ;)) Funkcje zegarka poza wskazaniami godziny (dostępne opcje wyświetlania w formacie 12 i 24 godzinnym), dnia tygodnia i daty to elektro-luminescencyjne podświetlenie, stoper (dostępny chyba we wszystkich modelach) i alarm. Odporność na wodę rzędu 50 metrów, czyli praktycznie na zachlapania. Ale żadne parametry nie są w stanie określić sentymentu jaki jest do tego zegarka w mym sercu, chyba sprawię sobie taki metalowy model.
Etykiety: casio, komunia, retro, zegarki elektroniczne